pod stopami Twoje - moje małe niebo.
porcelana. dwie przepaści. mała krzywda. długi krzyk.
czerwona wstążka na warkoczyku małej dziewczynki. twarz i tysiąc osiem piegowych kropeczek.
mam za sobą dwa mury.
i przed sobą muru pół.
tymczasem mgła lekko kołysze się między zaspanymi kominami. szary dym łaskocze ją pod gardłem. na ulicach stu eleganckich panów prowadzi pod rękę dziewięćdziesiąt dziewięć równie pięknych pań do zbawienia. a ja wyliczam, prognozuję, przepowiadam i paradoksalnie mając wszystko za sobą ustawiam klocki domina wokół własnej osi.
jest mi lepiej.