sobota, 30 kwietnia 2011

I can't make you love me

Między nocą a dniem
Jest czas tylko na nowy początek

 nie lubię być tak piekielnie zazdrosna
kiedy nie wiem co robisz.


DZIŚ WYJEŻDŻAMY 


 

piątek, 29 kwietnia 2011

dark

Piątkiem, tak nazywamy dzień.
Wiesz co jest jutro? Jutro jest nowy dzień, ze snu zbudzony.
Z wymalowaną twarzą przyjdę do ciebie, zaśpiewam ci wszystkie marzenia, co chcesz zapiszę,
każde słowo wysnuję... Będę umiała usmiechnąć się do nas, żartować w tłumie, gdy spojrzysz odetchnę, że patrzysz. Spalę cały czas, zapalając drugi, ostatni raz. 
Wieczór przypłynie z wieścią, a ja dogasnę... Wyjdę..
Zostawię nas bez odpowiedzi.



Pożegnaliśmy się... PRAWIE :D  







czwartek, 28 kwietnia 2011

...

Nie wypiję naszych świętości
Za małe są by wyrzeć na mnie świat

Będziemy tylko powietrze wzruszać
Gdy wyschnie skamienieje mój krzyk

Tak głośno milczę




Bajka

Jesteś zdezelowany. Kurwa tylko mówisz, a tak nie potrafisz porozumieć się z moim kotem!
Jestem pijana wszystkimi, zawinięta portretem, wodą, pierdoloną całością.
A ty? A ty leżysz, ilę mogę cię bezmyślnie pierdolić w głowie?
Nie biorę nic co mi dałeś, nabrałam się czegoś sama, kaca moralniaka.
Zagłuszmy drzwi, słyszę jak mówią, MAM TAKIE SŁODKIE KUREWSKIE SNY.
Jestem twoją jebniętą kochanką, pierdoloną dziwką, cyganką snów.
Bajka. 



Cześć wiosno. Dziś chciałabym dać Ci mały stukot serca, początek mojego maja. Widzisz trochę wstyd, pada deszcz, a jak w tak słoneczną ulewę wyjść i płakać za Tobą? Drogi tak splątane mijają nam się w oczach, jesteś wiosno moją Julią, niewinnie drżysz i tak bardzo prosisz o każdą kroplę. Oddam Ci mój parasol, chcesz? Byś dała mi bez deszczowy, jego cień, proste słowa. Życie moja droga nie jest skomplikowane, my sami brudzimy swój własny świat tym, co powinno dawać nadzieję. Jesteś moim przewodnikiem przez sny. Przemoczyłaś mi dziś cały świat nadziejo, a ja wiem, że...na końcu świata będzie padał nam deszcz..

środa, 27 kwietnia 2011

MEGA

temperatura z miłości. 
miłość jest jak czajkowski. 




Zadowolona z sesji! 


f; Maryśka Figura (ja)
m; Ewelina S. i Kasia G.


snem prowadzone opowiadania

Objawiona, słowem zgardzona. Kochany tak dawno nie widziałam naszych ogni spalonych, mojej umiłowanej dłoni. Wiśnia zakwitła z moją nagością dla Ciebie...a my jak dzieci pragniemy, szyjemy szum ulic między jawą a zgiętą pościelą wanilii.. W innym życiu byłoby nam lepiej, kochalibyśmy każdą cząstkę własnego ja, a dzisiaj stajemy się zwykłymi jedno sercowcami, z duszą wypełnioną słonym posmakiem piasku...kąpiącym dotykiem ciał, zgrzytliwych piersi.. Tak bym chciała Ci dać...Spełnij mi się, przyśnij.. Kocham, zdarzyłeś się, jesteś..


What is what

Czasem w życiu coś pęka i nie ma do tego powrotu, nie ma nici którą możemy pociągnąć i iść dalej. Bywa i tak, że musimy się cofnąć, żeby zrozumieć własne błędy i potyczki innych.
Świat jest kolorowy, jestem tego pewna. Żyję w nim i czerpię energię, ale jaki ma sens wstawianie zdjęć i pisanie czegoś, co tak bardzo boli, o czym tak bardzo nie chce się już pamiętać? To mój chwilowy zastój i czas na to, żebym siebie polubiła tak bardzo, jak ja sama tego potrzebuje. Lubienie siebie to nie jest łatwa sztuka, trzeba kochać swoje wady, zalety...a do tego mi daleko. Daleko do zrozumienia, że ludzie przychodzą i odchodzą, fascynują się i nagle ich nie ma, kochają a po prostu nie mogą być ze sobą. Nigdy tego nie zrozumiem, ale najwyższy czas, żeby nauczyć się z taką myślą funkcjonować. Nie jesteśmy idealni, a ja stwarzam obraz czegoś, co nie istnieje. Samą siebie.
Postaram się zacząć wszystko od początku, pozytywnie.


wtorek, 26 kwietnia 2011

drżące noce, parne poranki...tyś jest rosą na zmęczonych plecach od bezsnu. drwiący i duszący..
choć zanurzmy jeszcze raz palec po palcu, głos w bezgłosie nucący...
erotyk mi wysnuj...wymilcz mi...






Lubię wędrować.
Tamtego bloga nie polubiłam.