"Robiąc dla zapracowanego chłopaka tandetne ciasteczka w kształcie serduszek doszłam do wniosku. Wniosek był taki, że w imię lepszego jutra kaleczę dzisiaj, lepszego jutra, które nigdy nie nadejdzie. Chciałabym żyć chwilą bardziej niż dotychczas i przestać zamartwiać się, co będzie, gdy. Nie chcę myśleć jak wkrótce pokieruję swoim życiem, jakiej pracy mogłabym zacząć szukać.
To mój ostatni rok studiów, a nadal twierdzę, że wraz z pracą mają one na celu wypaczenie mojej indywidualnej osobowości i zupełną indoktrynację. " - uwielbiam Cię Kochana.
Jestem aspołeczna ?!