Mama: Halo, Maryś to Ty?
Ja: No, a kto ma być, dzwonisz do mnie codziennie do cholery!
Mama: Narzekasz? Martwię się
Ja: Dobra, dzięki, co u Was?
Mama: Nic, mów lepiej co u Ciebie, wciąż spotykasz się z tym facetem?
Ja: No tak, dzwonisz tylko, żeby wiedzieć, czy z nim sypiam. Tak sypiam i jestem szczęśliwa.
Mama: Czy Ty nie rozumiesz, że on jej nie zostawi! Z ojcem włosy sobie wyrywamy z głowy!
Ja: Przecież ojciec jest łysy jak pień! Mamo, ja nie będę ciągnąć tego wątku, kocham go, może to ślepe, ale nie narzekam na brak wrażeń w swoim życiu. Przezywam to jak chce, a takie rozmowy prowadzimy co niedziele i mam dość. Jestem wkurwiona, Cześć.
I tak odłożyłam słuchawkę. Moja matka jest okropną egocentryczną i egoistką, zawsze stawia na swoim, pieprzy moralizatorskie mowy, a sama jak była młoda ślepo zakochała się w żonatym, z którym ma mnie. Dziecko piekielnego ducha, kurwa mać. Musze zapalić, albo nie w barku mam whisky, napije się.
Dzisiaj stróż nie zadzwonił, wyjechali na weekend a ja czekam, chociaż na jednego smsa, Głuchy telefon, wiedziałabym , że to on. Cisza, może coś się stało, może Ona się domyśliła? Kurwa, boję się, nie ale i tak by dał znać.. On nigdy nie kłamie.
Włączyłam Nosowską, jest mi tak bliska. Piję i idę spać, Groch się na mnie rzuca, w cholerę z takim dniem. Jeszcze matka dzwoni, co za szatan! Jesteś tu?
brutalnie depczesz wspomnienia, chodź na spacer. do nieba pójdziemy.