Nie zgaduj co chodzi mi po głowie. Nie ma powodów do paniki. Po prostu skończyłam wojnę ze światem. Muszę teraz dojść do siebie.
Trzymam Cię na dystans tylko z powodu tamtych wrażeń, przez które krew wrzała tak bardzo, że prawie dostałam wylewu. Przybito mnie do podłogi. Życie innych ludzi kaleczy wyobrażenie mojego. Istnienie mojego. Schematy. Ktoś próbował mnie w nim zamknąć. Przekonać, że nie jesteśmy niczym ponad doraźną chemię i przyzwyczajenie. Biedna, zdesperowana istota, która z własnej głupoty straciła swoją miłość. Swój żal próbuje przenieść na spełnionych ludzi.
Tak, ja też tracę rozsądek. Jesteś powodem, dla którego trwonię energię i przyzwoitość. Jednak wierzę nadal i pomimo wszystko, że potrafimy być szczęśliwi i wolni w świecie pełnym schematów. Na swój pokręcony sposób oczywiście.
Nie wierzę, wiem.
zamienilam wszystko w nic.
|
|
|