Bezsenność wyzwala Twoją obecność w moich zamkniętych oczach. Dotknięta przez ogień. Te uczucie i niemożność jego zwalczenia. Wpadam w inny wymiar, tonę w bezdennej wolności. Podróż przez rażące pustkowia mojej duszy. Przelatuję nad Tobą, ale nie zobaczysz mnie na niebie.
Trwam w Tobie do bólu, każdą dziecinną łzą, każdym podatnym oddechem.
Trwam, mimo wszystko.