sobota, 12 maja 2012

VII. For mortal Goddess

Widziałam spadającą gwiazdę szepczącą mi życzenie do ucha.

Nie będziemy spełnieni bez rytuału, który wzniesie nas do boskości. Bez obietnicy, którą część ludzi składa sobie bez zastanowienia nie mając pojęcia co naprawdę oznacza. 
Żyję w świecie letnich słów bez potwierdzenia, czynów spełnianych z wielką łaską i najsilniej wielbioną ze wszystkich cech, próżnością. Ciągle obiecuję sobie, że wgryzę się w życie bez względu na ryzyko. Ale często brakuje mi odwagi. 

Nie jest mi pisane wleczenie się po szarych ulicach z beznamiętnym wyrazem twarzy. Nie będę bylejakością mając jego u boku. 

Wiem, że kiedyś stanę się Freyą na Ziemi







pare zdjęć znikąd