między jednym policzkiem a drugim
miasto nocne w garśći łopatek
nieruchome okna w listach zapisane
między jednym oddechem a drugim
zapach w tobie przypomina
loty śniadych jaskółek w bezwietrze
między jednym żegnaj a drugim
biały welon bez światła
wszystko w wierszu poezji zawisa
liście świerków
między jednym policzkiem a drugim