Cześć wiosno. Dziś chciałabym dać Ci mały stukot serca, początek mojego maja. Widzisz trochę wstyd, pada deszcz, a jak w tak słoneczną ulewę wyjść i płakać za Tobą? Drogi tak splątane mijają nam się w oczach, jesteś wiosno moją Julią, niewinnie drżysz i tak bardzo prosisz o każdą kroplę. Oddam Ci mój parasol, chcesz? Byś dała mi bez deszczowy, jego cień, proste słowa. Życie moja droga nie jest skomplikowane, my sami brudzimy swój własny świat tym, co powinno dawać nadzieję. Jesteś moim przewodnikiem przez sny. Przemoczyłaś mi dziś cały świat nadziejo, a ja wiem, że...na końcu świata będzie padał nam deszcz..